
Koniec sezonu na Partynicach
Na zakończenie sezonu biegi koni, dżokejów i wspólne świętowanie Hubertusa przy ognisku. Nagroda Zamknięcia Sezonu – była ostatnią gonitwą w 2015 roku. Wygrał pewnie Sang Jang pod Dusanem Andresem, drugi był Ursan, a trzecia Ura Ura. Zamknięcie sezonu na Wrocławskim Torze Wyścigów Konnych odbyło się 25 października.
Wcześniej kłusaki francuskie spotkały się w najważniejszej dla tej kategorii gonitwie w sezonie – Nagrodzie Cheval Francais. Tytułu z ubiegłego roku broniła Ukamaya Verderie i tytuł obroniła. Druga kłusowała Serenade du Betz, a za nią Tequila Dance.
Ostatnim wyścigiem był Wyścig Dżokejów. Wystartowało 16 sportowców obu płci. Zabawa zaczęła się od ustawiania pozycji przed maszyną startową, tak samo jak wtedy, kiedy dżokeje dosiadają wierzchowców. Później pojedynczo zostali wprowadzeni do maszyny startowej. Otworzyły się boksy, dżokeje pobiegli. Po drodze mała kolizja i dystans 240 metrów na wilgotnym torze udało się pokonać. Najszybszy na celowniku był Paweł Pirzecki, z czasem poniżej pół minuty. Później już tylko gratulacje i wspólne zdjęcia dla prasy.
Zważywszy na pogodę publiczności przyszło sporo, część rekreacyjnie pooglądać konie inni żeby podreperować rodzinny budżet. Dla graczy dzień mało interesujący, wygrane niskie, zwyciężali faworyci. Nagrody wywalczone za zwycięstwo oscylowały wokół 10 tysięcy złotych.
Sezon wyścigowy na Wrocławskim Torze Wyścigów Konnych został zakończony wręczeniem okolicznościowych plakietek dla najlepszego trenera, dla najlepszego dżokeja, dla najlepszego konia i zabawą zwaną Huberusem. Był Hubertus szukany dla dzieci, był skakany do lisiej kity zawieszonej na wysokości ponad 3 metry, był bieg za lisem i pomiar prędkości. W zabawie trochę przeszkodził przelotny deszcz.
Popołudnia na Partynicach to popularna rozrywka.
Jak mówił dyrektor Sawka – W tym roku przyszło na tor oglądać konie, odpoczywać, grać na wyścigach prawie sto tysięcy mieszkańców. W tym sezonie było siedemnaście dni wyścigowych. Najlepszym dżokejem na wrocławskim torze okazała się Natalia Hendzel z 16 zwycięstwami w sezonie, najlepszym trenerem został Michał Borkowski 31 trenowanych przez niego koni zwyciężało. Największa wygrana była w Wielkiej Wrocławskiej, 100 tysięcy złotych tyle dla swojej właścicielki zdobyła Delight My Fire z Czech.
Dla tych, co nie mogą się rozstać z końmi w czasie jesienno- zimowym, oczywiście są zajęcia na krytej ujeżdżalni, ale na emocje wyścigowe, na adrenalinę, trzeba poczekać do kwietnia.
Tekst i zdjęcia: Jerzy Dudzik
- Udar mózgu – zdiagnozuj i przeciwdziałaj! - 15 czerwca, 2017
- Wieczorne objadanie się jest niebezpieczne - 27 marca, 2016
- Jak skończyć ze słodyczami? - 23 lutego, 2016