
Mały koczkodan górski
Stali bywalcy wrocławskiego ogrodu zoologicznego wiedzą, że tutaj przez cały rok dzieje się coś ciekawego. Właśnie teraz można oglądać jak sobie radzi maluch z wielkimi oczami, koczkodan górski.
Teraz w zimie, mniej widzów przechadza się alejkami, ale zwierzęta nadal wychodzą na wybiegi i są jakby aktywniejsze. Zebry na śniegu, nosorożce, czy słonie na zdjęciach wyglądają zaskakująco. Zwierzęta przyzwyczaiły się już do niższych temperatur i bez problemów radzą sobie w zimowej scenerii.
Przyroda ma swoje prawa i młode mogą się pojawiać na świecie przez cały rok. Teraz z przychówku cieszy się mama koczkodana górskiego. To rzadki gatunek małpy z Afryki.
Występuje w lesisto-górzystych terenach górnej części dorzecza Kongo. Nikt nie jest w stanie oszacować populacji tych zwierząt, ponieważ od uzyskania niepodległości w 1960 roku na obszarze Konga toczą się nieprzerwanie różne konflikty zbrojne. Na dodatek w kulturze krajów Afryki mięso małp jest uważane za przysmak, a w lasach oprócz zwierząt znaleźli schronienie partyzanci. Dlatego każde narodziny koczkodanów górskich w bezpiecznych warunkach ogrodu zoologicznego są tak ważne dla przetrwania tego gatunku.
W klatce z tymi sympatycznie wyglądającymi małpkami z białym śliniakiem zobaczycie dominującego samca, dwie samice, kilkoro młodzieży i malucha jeszcze przyczepionego do matki od strony brzucha. Ssie mleko, kiedy jest głodny, czasami nawet z obu sutków na raz. Za tydzień, dwa przeniesie się na grzbiet matki i zacznie oglądać świat już z normalnej pozycji. Zacznie też jeść pożywienie roślinne jak wszyscy w stadzie.
Wrocławski ogród zoologiczny prowadzi z licznymi sukcesami hodowlę koczkodanów górskich od 2010 roku. W tym czasie udało się odchować aż 10 młodych. Zachowaniem gatunku zajmuje się na świecie zaledwie 14 ogrodów.
Oczywiście w małpiarni zobaczycie też inne małpki, ale gdy wejdziecie do środka pawilonu, to radzę sprawdzić, gdzie znajdują się aktualnie leniwce. Zwykle przemieszczają się nad głowami oglądających małpki, więc uwaga, żeby nic nie spadło z leniwca w dół.
Wrocławskie ZOO zbiera i poddaje recyklingowi telefony komórkowe, smartfony, tablety a uzyskane pieniądze przeznacza na ochronę zagrożonych gatunków. Pamiętajcie też o Fundacji DODO, która działa przy ZOO.
Bilety roczne imienne dla emerytów i rencistów to tylko 80 złotych.
tekst, zdjęcia: Jerzy Dudzik
- Czerstwe pieczywo [felieton o sposobie na przetrwanie emerytów] - 3 grudnia, 2023
- „Śląska ars moriendi”. Wystawa w Muzeum Narodowym we Wrocławiu - 28 listopada, 2023
- „Czyż nie dobija się koni?” – nowy tytuł w repertuarze Wrocławskiego Teatru Pantomimy [Premiera] - 25 listopada, 2023