Olga Tokarczuk Nagroda Nobla

Olga Tokarczuk Nagroda Nobla

Jakoś tak się składa, że co jakiś czas Nobel trafia do Polski, do polskich pisarzy nawet częściej niż do wybitnych tuzów polskiej nauki.
Ciekawe, że Mickiewicz nie dostał Nobla, a taki na ten przykład Miłosz dostał. Jak to tak. Obaj przecież byli z Litwy. A tu teraz jeszcze Nobla otrzymała Olga Tokarczuk. No Szymborska, to jeszcze może być, ale ta Tokarczuk? Wprawdzie Szymborska nurzała się z lubością w młodości w socjalizmie, a przecież polskiej szlachciance nie uchodzi oddychać tym samym powietrzem co zwolennicy jedynej słusznej siły narodu. Jak już tego Nobla dostała, to od razu zmieniła przyzwyczajenia i sobie Rusinka na sekretarza zatrudniła. Tak z pańska, jak na laureatkę prestiżowej nagrody przystało.
Wcześniej czytający polskie książki cieszyli się z Miłosza. Dumnie nosili jego książki pod pachą jako dowód erudycji i ostentacji politycznej.
Z Wałęsy byli dumni opozycyjni związkowcy i zwykli ludzie. Ale kasy dostał? Ciekawe co z nią zrobi, zastanawiali się sprawujący wtedy władzę. Teraz kiedy politycy obrzucają się błotem i inwektywami to i nagroda pokojowa Wałęsy jest poniewierana.
Olga Tokarczuk od kilku lat jest czytana w wielu krajach świata. Nagród ważnych dla uprawiających trudną sztukę pisania takich książek, żeby ludzie chcieli je kupić i jeszcze przeczytać, pani Tokarczuk ma w dorobku kilka. W 2018 otrzymała The Man Booker International Prize, co było przyjęte z entuzjazmem przez środowiska zainteresowane literaturą. Dwukrotnie otrzymała nagrodę Nike i wiele, wiele innych wyróżnień. Widać, że jurorzy polskich nagród literackich także potrafili docenić kunszt literacki i trudne tematy podejmowane w książkach noblistki.
Po przyznaniu nagrody Nobla pani Oldze Tokarczuk pod informacjami pojawiły się obrzydliwe komentarze. Jakby rzucił granat w szambo, pojawiły się obelgi, inwektywy i pełne lekceważenia zdania. Trudno zrozumieć frustratów, którzy, choć nie mają nic do powiedzenia, prezentują siebie w roli głosu ludu. Schowani za anonimowością wylewają swoje frustracje i żale i starają się zohydzić sukces. Trudno zrozumieć dlaczego. Przecież się do nagrody Nobla nie dołożyli, bo to nie te progi intelektualne. To po co?
Laureatów nagrody Nobla mamy zaledwie kilku, choć wyróżnienie jest przyznawane od 1901 roku.
Jedno jest pewne. Książki laureatów Nobla sprzedają się dużo lepiej i w dużych nakładach. Więc jeśli chcecie wiedzieć jaką opinię będą mieli ludzie czytający książki o naszych problemach, to musicie przeczytać to, co noblistka napisała. I jeszcze zrozumieć.
Jak ci widzą, tak ci piszą. Nas przez najbliższy czas świat będzie widział przez pryzmat tekstów pani Olgi Tokarczuk, bez względu na to, czy nam się to podoba, czy nie. Nie da się zakłamać, zasłonić propagandowymi hasłami, przeszłości. Spod kurzu historii co jakiś czas wyłaniają się wstydliwe zdarzenia. Tak jest w codziennym życiu każdego z nas, nie jesteśmy z marmuru.

Tekst i zdjęcia: Jerzy Dudzik 

Redakcja
Kategorie
Udostępnij

Zapisz się do newslettera Gazety Senior!

To proste, aby otrzymywać nasz Newsletter, wypełnij trzy pola poniżej i kliknij „Zapisz mnie do Newslettera”. Usługa jest bezpłatna.