
Poszukiwania kanczyla srebrnogrzbietego
Osoby, które przy zakupie biletów deklarują dodatkową złotówkę na ratowanie fauny, mogą poczuć się usatysfakcjonowane. Dzięki ich datkom została zebrana kwota, która zasiliła poszukiwania kanczyla srebrnogrzbietego, gatunku jeleniowatych uznanego za wymarły.
Kanczyl srebrzystogrzbiety zwany też myszo-jeleniem jednak przetrwał w zdewastowanych lasach Wietnamu.
Odkryty dość późno gatunek tych niewielkich jeleniowatych żył sobie w Indochinach, był zjadany przez drapieżniki i miejscową ludność. Ostatni przypadek zabicia przez myśliwego kanczyla srebrnogrzbietego został odnotowany w 1990 roku. Te niewielkie zwierzątka są roślinożercami, choć samce mają ostre kły. Ważą od 2 do 3 kilogramów. Jeśli chcecie zobaczyć, jak wyglądają, to we wrocławskim ZOO zobaczycie kanczyle czarne. Te odkryte będą mieszkały na razie tylko w Wietnamie.
Jak poszukuje się zwierząt uznanych za wymarłe?
Najpierw trzeba zebrać wolontariuszy i rozpocząć rozmowy z miejscową ludnością. Tak udało się uzyskać skórę i czaszkę. To pozwoliło wykonać badania DNA. Niezależnie od zbierania szczątków zwierząt rozstawia się foto pułapki. I tak udało się po zaledwie kilku miesiącach nagrać krótkie filmy oraz zrobić zdjęcia tym uznanym za wymarłe zwierzętom. Po licznych analizach porównawczych jest pewność, tak kanczyl srebrnogrzbiety jednak przetrwał w naturalnym środowisku. Na podstawie zdjęć szacuje się, że może w tym zapomnianym przez ludzi miejscu bytuje do stu zwierząt. To oznacza, że zachowało się dość dużo osobników, by gatunek przetrwał. Teraz teren, gdzie znaleziono kanczyle, zostanie uznany za rezerwat przyrody, a społeczność międzynarodowa będzie finansowała działalność rezerwatu. Dodatkowo trzeba zabezpieczyć gatunek przed klęskami żywiołowymi, takimi jak pożar, czy powódź.
Świat jest systemem spójnym i nie ważne, gdzie trzeba ratować zagrożone gatunki, czy u nas w kraju, czy w Wietnamie, ważne, by zachować je dla świata przyrody i ograniczyć dewastację środowiska. Udało się ocalić żubry, to może uda się ocalić dla przyszłych pokoleń najmniejsze jeleniowate z kłami.
Wiele zależy od nas, czy z odpowiednim zrozumieniem dla świata przyrody będziemy egzystowali.
Na terenie wrocławskiego ZOO prowadzona jest hodowla zachowawcza ponad 300 gatunków zwierząt zagrożonych wyginięciem. Możliwe, że dzięki biletom wstępu, dzięki działalności Fundacji DODO uda się ocalić od zagłady kolejne gatunki. To zależy od nas.
Prezes wrocławskiego ZOO jest uradowany odkryciem. Pasją prezesa Ratajszczaka jest ochrona zwierząt, a w dziedzinie fauny Indochin jest światowej klasy autorytetem. To dlatego wrocławskie ZOO zmieniło się menażerii zwierząt w placówkę naukową chroniącą zagrożone gatunki. Odwiedzający ZOO mogą być dumni, to przecież dzięki ich datkom ochrona zwierząt jest możliwa.
Bilety do wrocławskiego ZOO kupicie w kasie lub w Internecie, więcej informacji tutaj. Dla Seniorów najlepszym rozwiązaniem jest roczna karta wstępu za 80 złotych.
tekst: Jerzy Dudzik, zdjęcia: materiały prasowe
- Wschód słońca, zachód księżyca - 23 maja, 2023
- Już 20 maja Panto w ogrodzie - 19 maja, 2023
- Szparagi, warzywo na wiosenną przekąskę - 17 maja, 2023