Renifery do sań świętego Mikołaja

Renifery do sań świętego Mikołaja

Dzieci pewno z niecierpliwością wyczekują na prezenty od świętego Mikołaja. Dorośli zastanawiają się, jak to się dzieje, że święty Mikołaj zdąży wszystkim dzieciom rozwieźć prezenty.

świętego Mikołaja Bajkowy czas końca roku. W miastach kolorowe światełka cieszą oko. Na jarmarkach zachęcają do kupowania pierników i innych konfetów. Rodzynki do ciasta, korzenne przyprawy z zamorskich krajów, ciepłe chusty, skarpety i kolorowe świecidełka. Nawet zwykłe przedmioty w tym czasie są ładniejsze, a na dodatek zawijane w kolorowy papier.

Tymczasem nie wszyscy wiedzą, że wrocławski ogród zoologiczny wspiera swoją hodowlą poczynania świętego Mikołaja. Przecież to wprost niemożliwe, żeby Rudolf Czerwony Nosek przez cały czas, kiedy trwa najdłuższa noc w roku, biegał z saniami pełnymi prezentów po nieboskłonie.
Współczesny heros od prezentów, święty Mikołaj, tak jak każdy, też kiedyś musi trochę odpocząć. A co dopiero zwierzęta. Dlatego ogrody zoologiczne prowadzą hodowle reniferów, by można było świętemu Mikołajowi podmieniać zwierzęta w zaprzęgu.

świętego Mikołaja

renifery świętego Mikołaja fot©J.Dudzik

Renifery żyjące na swobodzie mają ubogą dietę. Wygrzebują spod śniegu porosty, najchętniej chrobotek reniferowy, obgryzają gałązki wierzby. Trochę trwało, zanim hodowcy z ogrodów zoologicznych skojarzyli fakty i dostosowali paszę do potrzeb zwierząt. Od kilkunastu lat przychówek z wrocławskiego ogrodu jest przekazywany wraz z instrukcją żywienia do ogrodów zoologicznych w Europie. Wrocławskie renifery żywią się paszą dostarczaną z Kanady. Możecie się przekonać, jak odpoczywają renifery w czasie świąt, bo ZOO Wrocław jest czynne we wszystkie dni w roku i we wszystkie święta. Tutaj znajdziecie ceny biletów.
Na rozległych połaciach północnej tundry, w reniferowym świecie, ostatnio źle się dzieje. Udomowione stada na Syberii borykają się z ociepleniem klimatu. Tam, gdzie jeszcze kilka lat temu była wieczna zmarzlina i błoto na najwyżej kilka centymetrów w lecie, teraz są kilkumetrowej głębokości bagna. Jelenie, łosie, renifery toną w bagnie całymi chmarami. Na dodatek pojawiła się u zwierząt żyjących na wolności prionowa choroba wyniszczająca.

świętego Mikołaja Dlatego, by zapewnić ciągłość rozdawania prezentów, święty Mikołaj musi mieć w różnych miejscach świata renifery na zmianę. Nie musi latać nad Syberią, bo tam mało dzieci i prezenty na dodatek rozdaje Dziadek Mróz i w całkiem innym czasie.
Wiadomo, że prezenty pod choinką zjawiają się wraz z pierwszą gwiazdką. Wiecie, dlaczego Mikołaj nadąża z wręczaniem prezentów? Wszystko przez strefy czasowe. Przecież pierwsza gwiazdka najpierw pojawia się na wschodzie, a dopiero później wraz z obrotem ziemi przesuwa się na zachód. No i pomocnicy. Bez działania i współpracy nic by z rozdawania prezentów nie wyszło. Dlatego jest tak ważne, by tatusiowie o tym pamiętali.
O Mikołaju w czerwonym kaftanie zwanym Santa Claus więcej wiedzą dzieci z krajów anglojęzycznych, a to za sprawą producenta brunatnego napoju z kofeiną.
świętego Mikołaja

Nasz polski święty Mikołaj wywodził się z Miry, był raczej szczupły, wysoki i nosił biskupią mitrę. Ten z amerykańskich filmów i ciężarówek jest w czerwonym kaftanie, sadza sobie na kolanach dzieci, przepytuje z grzeczności i nosi miękką czerwoną czapkę okoloną barankiem. Chociaż na Śląsku, tam gdzie sięgał zabór austriacki, prezenty rozdaje Dzieciątko. Holenderski zwany Sinterklaas tak jak nasz odziany w czerwony płaszcz i mitrę, ale przypływa statkiem, a do pomocy ma Czarnego Piotrusia, który roznosi prezenty. Niemcy mają dwóch Nikolaus i Weinachtsmann, a we Francji Père Noël.
W katolickiej Hiszpanii prezenty przynoszą Trzej Królowie. To logiczne i zgodne z zapisami w starych pismach. We Włoszech dzieci dostają prezenty przez pomyłkę Befany. Miała dołączyć do Trzech Króli, gdy ci podążali za gwiazdą do Betlejem, ale trochę jej zeszło i została w Italii. Teraz zagląda do każdego komina i sprawdza, gdzie królowie i dzieciątko. A że niedowidzi, to zostawia prezenty wszystkim dzieciom.
A co z niegrzecznymi dziećmi? Na pewno nie ma niegrzecznych dzieci, no może tylko czasami zachowują się jak Czarny Piotruś. Dorosłym też czasami coś nie wychodzi, jak na przykład tradycja. W przypadku świętego Mikołaja mamy zdecydowanie ewolucję zamiast tradycji. C’est la vie.

tekst, zdjęcia: Jerzy Dudzik

Kategorie
Udostępnij

Zapisz się do newslettera Gazety Senior!

To proste, aby otrzymywać nasz Newsletter, wypełnij trzy pola poniżej i kliknij „Zapisz mnie do Newslettera”. Usługa jest bezpłatna.