Spotkanie Miejskiej Rady Seniorów w Poznaniu

Spotkanie Miejskiej Rady Seniorów w Poznaniu

W Sali Błękitnej Urzędu Miasta Poznania, w dniu 9 maja br. miało miejsce ważne wydarzenie. Miejska Rada Seniorów spotkała się z przedstawicielami Klubów Emerytów i Rencistów z Poznania, celem omówienia i rozwiązywania problemów stojących przed seniorami, tak ważnych w obecnym zurbanizowanym i ciągle goniącym społeczeństwem.

Współczesne społeczeństwo żyje bardzo energicznie, ciągle się zmienia i rozwija technologicznie, pędzi za pracą. I to powoduje między innymi, że wiele osób starszych zmaga się z samotnością z powodu poczucia odrzucenia społecznego. Taką samotność można łatwo pokonać poprzez pomoc seniorowi w odnalezieniu siebie oraz nawiązaniu i podtrzymaniu pozytywnych kontaktów. Poczucie więzi i przynależności do pewnej grupy buduje poczucie wartości i tego, że jest się potrzebnym i ważnym dla innych. Niektóre osoby starsze potrzebują kontaktu z szerokim gronem ludzi, dlatego same spotkania rodzinne im nie wystarczają. Warto pomóc im odnaleźć miejsce w społeczeństwie, które zaspokoi ich potrzeby wyższego rzędu, np. w Uniwersytecie Trzeciego Wieku, klubach seniora, kołach zainteresowań. Istnieje również obecnie wiele specjalnie powołanych organizacji, stowarzyszeń i ośrodków inicjatyw senioralnych, których zadaniem jest niesienie pomocy wszystkim potrzebującym.

Nie można dopuścić do tego, by senior czuł się odtrącony na boczny tor w biegu życia. Zdarza się, że człowiek starszy, pomimo iż nieustannie jest otoczony wianuszkiem ludzi (dzieci, wnuki, sąsiedzi), czuje się samotny. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być negatywny obraz samego siebie zakorzeniony w seniorze. Niskie poczucie wartości może doprowadzić do tego, że człowiek czuje się po prostu samotny, a fakt otaczającej go sporej grupy osób postrzega, jako litość wobec jego starczej nieporadności. I dlatego tak ważne jest zauważenie problemów, z którymi „zderza” się obecny senior i potrzeba aktywizacji coraz potężniejszej grupy społecznej.

Niebagatelnym zadaniem w aktywizacji seniorów, informowania o problemach i uświadamiania roli seniora w społeczeństwie – są oczywiście media, stąd nasza obecność na tym, tak ważnym spotkaniu. Rola każdego dziennikarza nie może ograniczać się tylko do przekazania samej informacji, ale o ile to możliwe, prowadzenia dialogu, poszerzania wiedzy, rozwijania pasji i wręcz stymulowania wszelkimi przedsięwzięciami oraz pomagania w rozwiązywaniu wszelkich problemów trapiących ludzi w podeszłym wieku. Żaden senior nie może mieć wrażenia, że jest wykluczony ze społeczeństwa. Jesień życia może być wspaniała i tylko od nas zależy, jak będziemy ją konsumować.

Konferencja, w której między innymi wzięli udział zaproszeni przedstawiciele z klubów emerytów, a także oddziałów organizacji i ośrodków działających na rzecz seniorów, przedstawicieli organów samorządowych oraz wielu zainteresowanych tematem osób – postawiła sobie za cel: przełamanie wszelkich barier i potrzebę wspólnych przedsięwzięć na rzecz polepszenia życia każdego seniora. Inicjatywa godna polecenia.

W spotkaniu uczestniczył V-ce Prezydent Poznania Jędrzej Solarski, który między innymi nadzoruje wszelkie sprawy związane z pomocą społeczną i opieką zdrowotną. W Poznaniu obecnie mieszka 123 tys. emerytów i rencistów, co powoduje, że należy on do miast z największym odsetkiem seniorów, a tak potężna armia ludzi potrzebuje pełnego wsparcia ze strony nie tylko organizacji pozarządowych, ale i administracji, i na pomoc ze strony Urzędu Miasta wg. zapowiedzi Prezydenta – wszyscy mogą liczyć.

Szerokie wsparcie będzie potrzebne, choćby w przypadku ciekawej propozycji, która wypłynęła w czasie spotkania. Otóż zaproponowano wybudowanie dodatkowych 1 000 mieszkań przeznaczonych dla seniorów, a okazją jest obchodzenie w 1025 r. Millenium powstania Królestwa Polskiego, bowiem to w tedy Bolesław Chrobry został koronowany na króla Polski. Ciekawa inicjatywa umożliwia jednocześnie zapewnienie seniorom odpowiednich miejsc pobytu z uwzględnieniem ich potrzeb, a jednocześnie spowoduje dalszy rozwój budownictwa w Poznaniu. Oczywiście nie była to jedyna propozycja, jaka padła na tym spotkaniu. Poruszanych tematów było naprawdę multum i większość z nich znalazła pełną aprobatę. Uzgodniono również, że tego typu spotkania będą odbywać się cyklicznie…

Spotkanie Miejskiej Rady Seniorów w Poznaniu

Spotkanie Miejskiej Rady Seniorów w Poznaniu

Spotkanie Miejskiej Rady Seniorów w Poznaniu

Tekst i zdjęcia: Roman Szymański, Poznań

Poniżej przedstawiamy przemówienie inauguracyjne, które wygłosił dr Zdzisław Szkutnik – Przewodniczący Miejskiej Rady Seniorów w Poznaniu:
Wiosłujmy i sterujmy sami, ale… z większymi kompetencjami.
Cały tzw. „trzeci sektor”, czyli organizacje pozarządowe (NGO) są elementem „samoobsługowego państwa“ na zasadzie koprodukcji. Mieści się w nim zarówno Stowarzyszenie Ogrodowe Polski Związek Działkowców, jak też Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów, chociaż ten akurat statusu NGO jeszcze nie posiada, chyba trochę na tym tracąc. To dzisiejsi Goście Miejskiej Rady Seniorów, nie jedyni zresztą; są też przedstawiciele stowarzyszeń służb mundurowych.

To wszystko, czym zajmują się te organizacje, jest usługami publicznymi (społecznymi), chociażby w zakresie pożytecznej organizacji czasu wolnego osób starszych – w ROD-ach przecież 60% użytkowników to Seniorzy! Czyli to, co robią te dwie organizacje czy inne typu NGO, jest wynikiem koprodukcji i to już jest poważna oferta polityczna, potwierdzona skalą, tj. liczebnością tychże organizacji. Tu w nich aktywni obywatele (członkowie) nie czekają, aż  państwo ich obsłuży, lecz tworzą poprzez statuty własne mechanizmy, które pozwalają im na współtworzenie usługi publicznej, co nie zawsze sobie oni uświadamiają. Tym bardziej nie wiedzą, że realizują słynną zasadę uno actu – jednoczesności wytwarzania i konsumpcji, charakterystyczną dla państwa usług społecznych, stającego się nowym kierunkiem w rozwoju dzisiejszych społeczeństw.
To, że te organizacje istnieją, daje państwu szereg oszczędności, co z kolei umożliwia mu podniesienie jakości innych usług publicznych. Niezłym wzorcem wspomnianej koprodukcji są ochotnicze straże pożarne (por. wywiad Rafała Wosia z Dawidem Sześciło ‚Wiosłowanie ze sterowaniem‘ w ‚Polityce‘ Nr 7 z 10-16.02 2016, s. 46-48).

Organizacje te uformowały nowy typ relacji między państwem a obywatelem. Obywatel, zwłaszcza działkowiec, sam dba o samowystarczalność swej organizacji, dzięki czemu funkcjonuje ona od kilkudziesięciu lat bez jakichkolwiek dotacji ze strony państwa. Teraz, gdy organizacja zyskała status NGO może się to zmienić, ale też pojawiły się unijne źródła finansowania.
W Polsce narzekamy na brak zaangażowania społecznego ludzi, czyli kapitału społecznego, tymczasem członkowie tych organizacji pokazują wręcz podręcznikowy sposób budowania tego kapitału – przez działanie i tworzenie, np. przywracanie zdegradowanej ziemi funkcji użytecznej działki rekreacyjnej, gospodarowanie na działce, itp. Ludzie ci nie pytają państwa, „co z tego będę miał“, lecz zadowalają się tzw. „poczuciem dobrze spełnionego obowiązku“ w bezinteresownej pracy na rzecz innych. Czy państwo znalazłoby lepszy sposób, by zapewnić obywatelom –jak w przywołanym przykładzie- wypoczynek, rekreację i trochę eko-produktów spożywczych niż robią to sami działkowcy? Państwo powinno stymulować, a nawet wspierać organizowanie takich „kooperatyw“ (robiło to w latach 1950-60), jakimi jest przecież ogrodnictwo działkowe dające korzyść 3-4 mln ludzi, co nie jest już banalne.

Dzisiaj znajdują się Państwo, jako nasi Goście na posiedzeniu MRS, która sama jest przykładem jednego z typów rad społecznych, jakie obserwujemy w różnych miejscach: rady szkolne, przy szpitalach, obywatelskie rady konsultacyjne przy jednostkach struktur administracji państwowej / samorządowej.
One istnieją, niektóre od niedawna, ale są mimo to niewystarczające, zbyt powierzchowne w swych funkcjach: konsultacyjnej, doradczej i inicjatywnej, bez precyzowania jednak zakresu tych kompetencji (por. Ustawa o samorządzie gminnym – (Dz.U. 2013 poz. 594, art. 5c ust. 3). Opierają się na złudnym założeniu, że ludzie przyjdą, wypowiedzą się i sobie pójdą. Tymczasem dzisiaj ludzie nie cierpią na brak możliwości, gdzie mogą się wypowiedzieć. Doskwiera im, mam przekonanie, że „to i tak nic nie zmieni“. Dlatego ich reforma powinna pójść w kierunku przyznania tym radom, jak np. typu MRS, większych kompetencji do współdecydowania, byśmy nie dopytywali się później, czy uchwała lub stanowisko Rady zostały w ogóle zauważone i uznane za zasadne oraz w jakim zakresie i kiedy zostaną wprowadzone w życie.

Abstrahując od konkretnej sytuacji naszej MRS, która w swym działaniu w obecnej III kadencji trafia na wielką otwartość władz administracyjnych Miasta i wolę udzielania pomocy, a dokładnie przez resortowego Z-cę Prezydenta Jędrzeja Solarskiego, patrząc na problem w szerszej perspektywie, brakuje rozwiązania prawnego, które wskazywałoby na obowiązek brania pod uwagę propozycji zgłaszanych przez ciała obywatelskie i uczynienia z nich strony podmiotowej w relacjach z organami władzy publicznej (np. z Radą Miasta). Ta luka ma zostać wypełniona w trakcie realizacji Narodowego Programu Wspierania Społeczeństwa Obywatelskiego, który zapowiedziano na konferencji Pełnomocnika Rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego i Równego Traktowania w Kancelarii Premiera 23 marca 2016.

Podkreślmy, ludzie starsi potrzebują właściwie niewiele, ale tego empatycznego „niewiele” potrzebują bardzo!
Chcąc to otrzymywać, musimy równocześnie być świadomi, że w rzeczywistości jesteśmy konsumentami decyzji politycznych. Stanisław Jerzy Lec sformułował to dowcipnie: „Z czego powstałeś zależy od genetyki, w co się obrócisz, od polityki“. Wynikają z tego faktu pewne prawa, ale czy wszyscy jesteśmy ich świadomi? Po to jesteśmy Organizacjami, by tę samoświadomość uzupełniać o stosowną wiedzę o tym, że mamy prawo do bezpieczeństwa (ekonomicznego, zdrowotnego, fizycznego), prawo wyboru (nic o nas bez nas), a także prawo do bycia informowanym, zapytywanym i wysłuchanym. To są w gruncie rzeczy praobietnice państwa – tak jak wszędzie w ordo demokracji (ordo znaczy ład). Większe korzystanie z tych praw zapewni nam integracja środowiska senioralnego i pogłębienie jego uspołecznienia, które właśnie staramy się systematycznie budować, dążąc świadomie do przełamywania istniejącej przecież partykularyzacji i rozdrobnienia społecznego. Ta widoczna wyraźnie prywatyzacja życia powoduje, że połowa Polaków nie bierze udziału w niczym: w wyborach, życiu społecznym swojej lokalnej społeczności czy w kulturze. Pozamykaliśmy się w przestrzeniach rodzinnych i tu skupiamy większość naszej uwagi. Tymczasem Miejska Rada Seniorów powiada osobom starszym: bądźmy razem, da nam to niezbędną synergię, czyli zwiększoną skuteczność działania i odziaływania.

Rada Seniorów czy jakakolwiek inna powinna mieć rzeczywisty wpływ na to, co się w mieście robi dla ludzi starszych. W ślad za tym pojawi się identyfikacja z danym organem społecznym, co z kolei zrodzić może większe docenienie pracy społecznej na rzecz publicznych korzyści.
Bez względu na opisane okoliczności w naszej MRS widzimy potrzebę współdziałania z innymi organizacjami skupiającymi seniorów. Jak to zrobimy?

Zgłaszam sugestię w imieniu MRS, która poprzez swą stronę internetową (http://mrs.poznan.pl) – swoistą bazę wiedzy, dostarcza dobrej i rzetelnej informacji, czym próbuje inspirować dialog obywatelski w senioralnej grupie wiekowej Poznania, by dążyć do osiągnięcia synergii. Na razie na stronie Rady dominuje wśród Seniorów rola informacyjna (ponad 80 tys. wejść), niewystarczająca jest natomiast rola komunikowania się Seniorów, chociaż taką funkcję portalu społecznościowego ta strona posiada (komentarze jako forum). Należałoby poczucie takiej potrzeby systematycznie rozwijać w środowisku osób starszych (40% korzysta z Internetu), przekonując aktywną część Seniorów (ok. 10-12% całej 123-tysięcznej populacji starszych mieszkańców) do podejmowania, zarówno na stronie jak też w bezpośrednich spotkaniach, dialogu obywatelskiego wokół ważnych problemów dla tego środowiska i kraju.

Moglibyśmy zacząć od identyfikacji i sposobów przezwyciężania barier rozwoju Poznania, jako miasta przyjaznego starzeniu. Do takiej właśnie światowej sieci miast tworzonej przez WHO Poznań, co tylko przystąpił. Pamiętajmy przy tym, że oczekiwany dialog obywatelski nie jest wartością samą dla siebie, lecz narzędziem służącym rozwiązywaniu społecznych problemów.
Póki co, przełamujemy barierę braku kontaktów i podejmujemy się roli animatora możliwych przecież wspólnych przedsięwzięć. Jakich? Zobaczymy, co przyniesie dzisiejsze symboliczne spotkanie. Ufam, że stanie się ono stałą praktyką, a nieodosobnionym przypadkiem.

Dr Zdzisław Szkutnik (Poznań, 9 maja 2016)

Redakcja
Kategorie
Udostępnij

Zapisz się do newslettera Gazety Senior!

To proste, aby otrzymywać nasz Newsletter, wypełnij trzy pola poniżej i kliknij „Zapisz mnie do Newslettera”. Usługa jest bezpłatna.