Tajemne rozmowy muzealników [Powrót utraconego dzieła sztuki]

Tajemne rozmowy muzealników [Powrót utraconego dzieła sztuki]

Choć od zakończenia wojny minęło już ponad 70 lat, to coraz to zaczynają się różne tajemne rozmowy prowadzone przez muzealników z obecnymi dysponentami zagrabionych dzieł sztuki.

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej GazetaSenior.pl

Trzymają karty przy orderach

Co jakiś czas w mediach pojawia się informacja, że zostało odzyskane działo sztuki będące własnością muzeum obecnie polskiego. Zarówno tych z Warszawy, Krakowa, Poznania jak i tych z Wrocławia, czy Szczecina, czy Gdańska. O odzyskiwaniu zabytkowych przedmiotów przez właścicieli prywatnych jakoś mniej głośno. Straty wojenne powstawały na różne sposoby. Rabowali Niemcy i Rosjanie polskie dwory i muzea. Okradali polskie dworki i niemieckie pałace szabrownicy. Zabezpieczali całe kolekcje muzealne polscy muzealnicy. Po latach pozostawania w ukryciu dzieła sztuki skradzione z wojennych składnic pojawiają się na rynku antykwarycznym lub odnajdowane są w muzeach całego świata.

Autopromocja Prenumerata indywidualna Gazety Senior

Łatwiejsza praca poszukiwaczy

Coraz więcej informacji o dziełach sztuki można znaleźć w Internecie. To powoduje, że od kilkunastu lat dowiadujemy się o sukcesach w odzyskaniu obrazu czy rzeźby i powrocie dzieła do właściciela. Współpraca muzealników, urzędników z ministerstwa kultury i spraw zagranicznych oraz współpraca z policjami całego świata przynosi świetne rezultaty. Niedawno kolejny obraz wrócił powojennej poniewierki do Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

Reklama Jesienny Rejs Seniora

Zaginione w czasie wojny

Na stronie ministerstwa kultury znajdziecie wykaz utraconych dzieł tutaj link w wyniku działań wojennych. To nie wszystkie straty poniesione przez naród. Po wojnie z terenów mało zniszczonego Dolnego Śląska po całej Polsce przewożono różne zabytkowe przedmioty. Z kościołów dolnośląskich wieziono do odbudowywanych warszawskich świątyń wyposażenie, obrazy, ołtarze, organy. Wielu uważało te Ziemie Odzyskane za zdobycz wojenną i rabowało wszystko, co przedstawiało jakąś wartość. Tak z Wrocławia wywieziono do Warszawy cenną kolekcję gotyckiej rzeźby własność Wrocławskiego Muzeum Starożytności. Z drugiej strony w polskich muzeach są wystawiane zabytki pochodzące ze szlacheckich dworów i pałaców zabrane bez zgody właścicieli.

Patronat medialny Patronat medialny Telefon Zaufania

Tajemne rozmowy

Obrazy Cranachów były popularne na Dolnym Śląsku. Przed wojną było ich kilkanaście. Po wojnie „Madonnę pod jodłami” udało się odzyskać w 2012 roku. Sukcesywnie są odzyskiwane kolejne obrazy. Teraz wrócił kolejny obraz z warsztatu Cranacha, tym razem ze Szwecji. Od 1970 roku był prezentowany w galerii Narodowej w Sztokholmie. Po zidentyfikowaniu obrazu rozpoczęły się tajemne rozmowy. Tym razem trwały tak ze dwa lata. Ani muzeum w Stockholmie, ani tamtejsze ministerstwo kultury nie mieli wątpliwości, że kupiony za 4 tysiące koron obraz powinien wrócić do Wrocławia. Cieszą się muzealnicy z Wrocławia, cieszą się miłośnicy muzeów. Tajemne rozmowy przyniosły skutek.

Trzeba jednak pamiętać, że tych, co fascynują się techniką malarstwa, tych co zachwycają się kompozycją, nie ma znowu tak wielu w społeczeństwie. Różne wycieczki do muzeum mogą przypominać te ze skeczy Mariana Opanii tutaj link  Początki interesowania się sztuką zaczynają się w czasach szkolnych podczas wycieczek. Może niektórzy, tym co wisi na ścianach, przyglądają się z zainteresowaniem, ale dla większości to tylko strata czasu.

Kradł Napoleon, rabowali Szwedzi, Niemcy, Rosjanie, Anglicy i Polacy

Grabieże dzieł sztuki to dość popularne zajęcie wśród bogatych, książąt i generałów. Częstochowska „Czarna Madonna” została „zabezpieczona przed zniszczeniem” na Rusi Czerwonej przez Władysława Opolczyka fundatora klasztoru na Jasnej Górze. A może to tylko legenda? Polacy po zajęciu w roku 1611 Kremla zabrali stamtąd szyszak Iwana Groźnego, który następnie wywieźli do Szwecji kamraci Karola Gustawa w czasie potopu. Teraz szyszak możecie zobaczyć w Livrustkammaren. Największy zbiór polskich portretów oczywiście możecie obejrzeć nad jeziorem Melar w zamku Gripsholm. Obrazy Willmanna z Lubiąża trafiły do kilku kościołów w Polsce oraz zostały wywiezione przez Armię Czerwoną w głąb Rosji.

Dekoracja ścian

Dzieła sztuki, portrety były ozdobą bogatych domów i królewskich pałaców. To towary luksusowe i jak uczy doświadczenie często i chętnie przejmowane przez zwycięzców przy każdej zawierusze dziejowej. Westchnienia pożądania wśród muzealników wywołuje każdy stary obraz. Najchętniej umieściliby go w swoich magazynach. Ten odzyskany Cranach trafił już na wystawę stałą „Sztuka europejska XV–XX wieku”. Tylko trudno pogodzić się z tym, że to depozyt, a nie własność. Podobnie jak inny obraz Cranacha prezentowany w Muzeum Miejskim.

Pamiętacie, że w soboty wstęp do Muzeum Narodowego we Wrocławiu na wystawy stałe jest bezpłatny?


Jeżeli interesują Cię podobne informacje, zapisz się do Newslettera Gazety Senior   Zapisz się do Newslettera


Organy w bazylice św. Elżbiety zostały odbudowane. Mówiono o nich „Głos Śląska”

CATEGORIES
Share This

Zapisz się do newslettera Gazety Senior!

To proste, aby otrzymywać nasz Newsletter, wypełnij trzy pola poniżej i kliknij „Zapisz mnie do Newslettera”. Usługa jest bezpłatna.


This will close in 0 seconds