Nasz człowiek w The Voice Senior – Andrzej Wiśniewski [Rozmowa]

Nasz człowiek w The Voice Senior – Andrzej Wiśniewski [Rozmowa]

Andrzej Wiśniewski mieszkaniec nadmorskiego Świnoujścia, muzyk, wokalista i uczestnik 4. edycji The Voice Senior, a dla czytelników „Gazety Senior” redaktor rubryki kulturalnej. Z mediami związany od ponad 30 lat.

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej GazetaSenior.pl

Linda Matus: W redakcji „Gazety Senior” wiemy, że muzyka i śpiew to twoja pasja. Czytelnicy mogli się tego domyślać, śledząc artykuły i rozmowy, twojego autorstwa, których bohaterami byli m.in. Agnieszka Hekiert, Ewa Bem, Krzesimir Dębski, Jacek Cygan czy kwartet wokalny „Lepiej późno niż wcale” finaliści poprzedniej edycji „The Voice Senior”. Od kiedy śpiewasz? Czy emerytura pozwoliła Ci wrócić do dawnej pasji?

Andrzej Wiśniewski: Z muzyką jestem związany od dziecka i nie wiem, skąd to się wzięło. Moja mama, siostra i brat nie śpiewali, i nie grali na żadnych instrumentach. Ojca nigdy nie poznałem, może to coś z jego strony?

Zawsze lubiłem śpiewać. Jako ośmiolatek uciekałem z domu do strażaków i im śpiewałem. Koło mojego domu mieliśmy ośrodek szkolenia strażaków, ja tam chodziłem, przyglądałem się, jak ćwiczą, a potem im śpiewałem. Najczęściej piosenkę „Que sera sera”. Śpiewała ją w tamtych czasach amerykańska aktorka i piosenkarka Doris Day. Nie wiedziałem, co śpiewam i o czym śpiewam, ale to ..que sera sera ze mną już zostało. Potem nauczyłem się grać na gitarze. Grałem w zespole big bitowym w szkole już w 1969 r., i tak zaczęła się moja przygoda z muzyką.

Przyjaciel mojej matki, który nauczył mnie grać na gitarze, nie przypuszczał, że wokół śpiewu i gitary będzie toczyło się moje życie. Po latach, kiedy przeszedłem na emeryturę, ponownie wróciłem do muzyki, choć przez kilkanaście lat nie grałem, nie śpiewałem. W tak dobrej formie muzycznej, w jakiej jestem teraz, nie byłem od bardzo dawna. Emerytura sprawiła, że pasja ponownie się obudziła.

Zdradzisz czytelnikom historię, jak wpadłeś na pomysł, aby wziąć udział w castingu do programu „The Voice Senior” ?

Emitowana była bodaj druga edycja programu „The Voice Senior”. Posłuchałem i pomyślałem, dlaczego nie ja, a później ponad rok zastanawiałem się. Obejrzałem następną edycję programu i dopiero się zgłosiłem.
Nabrałem ochoty, aby się sprawdzić, poznać fajnych ludzi, przeżyć kolejną artystyczną przygodę. Spotkanie z profesjonalistami nie było kryterium mojego wyboru. Już długo grałem, koncertowałem, konfrontowałem swoje umiejętności w konkursach. Przyciągnął mnie show i nowe wyzwanie, a ponieważ lubię wyzwania, postanowiłem spróbować. Zrobiłem ten krok trochę wbrew sobie, gdyż nie przepadam za wielkimi scenami. Lubię kluby, sale kameralne, wielkie sceny obnażają artystę. Na wielkiej scenie się nie schowasz ani nie poczujesz reakcji ludzi. Widownia to masa ludzi, która ciebie widzi doskonale, a ty w świetle wielkich reflektorów nie widzisz nic.

Co Ciebie osobiście najbardziej zaskoczyło w trakcie wielomiesięcznego castingu, który dość dokładnie opisałeś w artykule o kulisach programu na gazetasenior.pl?

Zaskoczyła mnie długość oczekiwania na decyzję rady programowej o kwalifikacji do programu. Następne zaskoczenie to długie oczekiwanie podczas kolejnych etapów castingu na swoją kolej pracy z muzykami. Nie raz minęło pół dnia, aby pośpiewać 20 minut i wrócić prawie 500 km do domu. Zaskoczyły mnie też kryteria doboru repertuaru, na który do końca nie miałem wpływu. No ale taki jest regulamin i ja się na to zgodziłem. Show must go on!

Którego jurora wspominasz najmilej?

Najbardziej przypadł mi do gustu Piotr Cugowski, chyba dlatego, że on ma przeszłość bluesową, rozumie jazzmanów, czuje te klimaty. Należy też wziąć pod uwagę, co wyemitowano na antenie, a co powiedziano podczas nagrania. Całe jury starało się być przyjazne. Czy grali? Tego nie odczułem.

Czy dziś walczyłbyś o inną piosenkę?

Tak, wałczyłbym! Dobrze się czuję w repertuarze swingowo-jazzującym. Dzięki Maryli Rodowicz i Piotrowi Cugowskiego dostałem szanse pokazania swoich umiejętności jazzujących, ale odczuwam niedosyt. To było tak trochę na otarcie łez — za mało, by pokazać to, co czuje w muzyce, którą kocham, a jest to jazz — oczywiście nie tylko a przede wszystkim.

Jaka najważniejsza lekcja płynie dla Ciebie z tego doświadczenia?

Pokora i odporność psychiczna. Oczywiście trzeba mieć poczucie własnej wartości, jednak stawanie do takiego konkursu — z resztą bardzo specyficznego, gdzie muzyka nie jest jedynym kryterium — z przeświadczeniem, jaki to ja jestem wybitny to błąd. Decyzja jury sprowadzi „gwiazdora” na ziemię, a upadki bywają bolesne, bardzo bolesne.

Jak wyglądałby twój wymarzony program muzyczny dla seniorów? A może wcale nie byłby dedykowany seniorom?
Myślę, że program ten musiałby mieć swoja jasną i zrozumiałą dla wszystkich formułę. Jeżeli oceniamy śpiew, muzykalność i temu podobne walory, to niech to będzie kryterium oceny. Oczywiście osobowość jest ważna. Widz lubi wiedzieć, co się do niego mówi i kto do niego mówi. Chciałbym, aby ten mój wymarzony program nie narzucał sposobu myślenia wykonawcy. Niech on decyduje, co chce śpiewać, a fachowcy niech dyskretnie pomogą artyście, by to walory artystyczne decydowały o jakości programu.

Duet wokalno-instrumentalny „AnMar”

Nie wszyscy wiedzą, że Andrzej Wiśniewski (The Voice Senior 4 edycja) z Martą Kozłowską tworzą duet wokalno-instrumentalny pn. „AnMar”. „Historia polskiej piosenki”, czyli utwory od lat trzydziestych do współczesności śpiewane wspólnie z publicznością to ich ukochana pozycja w repertuarze. W wykonaniu Andrzeja i Marty usłyszymy utwory m.in. Franka Sinatry, Hanny Banaszak, Andrzeja Zauchy, Elli Fitzgerald, czy A.K. Jobim. Zespół specjalizuje się w stylu swing, ale nie tylko.

Kontakt: tel. 721 324 375, e-mail: andrzwiśn@op.pl [imprezy taneczne dla seniorów, nastrojowy koncert przy akompaniamencie gitary; własne nagłośnienie (sala do 150 osób)].


Jeżeli interesują Cię te i podobne informacje, zapisz się do Newslettera Gazety Senior i bądź na bieżąco! Zapisz się do Newslettera


Zobacz również:

„The Voice Senior” wszystko, co chcesz wiedzieć o udziale w show. Zdradza Andrzej Wiśniewski, uczestnik 4 edycji [VIDEO i relacja ZZA KULIS]

 

Linda Matus
CATEGORIES
Share This

Zapisz się do newslettera Gazety Senior!

To proste, aby otrzymywać nasz Newsletter, wypełnij trzy pola poniżej i kliknij „Zapisz mnie do Newslettera”. Usługa jest bezpłatna.


This will close in 0 seconds

Zamów prenumeratę!


This will close in 0 seconds