
Andrzejkowe wróżby i zabawy seniorów KUTW
W restauracji Ratuszowa w wieczór poprzedzający imieniny św. Andrzeja spotkali się seniorzy Kazimierzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Bydgoszczy.
Andrzejkowe wróżby przetrwały aż do dziś. Przez stulecia Kościół potępiał je jako zabobony. Pomimo to cały czas cieszyły się niesłabnącą popularnością.
– W wieczór poprzedzający imieniny św. Andrzeja jest niezwykle magiczny. Tego dnia przepowiednie nabierają szczególnego znaczenia. Według dawnych wierzeń, tej nocy uchylały się wrota do nieznanej przyszłości. Wróżby dawały szansę, aby ją poznać – mówi solenizant, Andrzej Zasada.
Św. Andrzej był jednym z 12 apostołów. Bez wahania poszedł za nieznanym jeszcze wówczas niemal nikomu Zbawicielem. Według tradycji głosił on Dobrą Nowinę w okolicach Morza Czarnego i w Grecji. Tam też poniósł śmierć męczeńską, zawieszony na krzyżu w kształcie litery „X”.
– Jedną z najpopularniejszych zabaw andrzejkowych jest lanie wosku. Wróżba ta rozpoczyna się od roztopienia wosk w małym naczyniu. Następnie lejemy wosk przez ucho od klucza na zimną wodę – wtajemnicza w kulisy zabawy „wróżka” Halina Banasiak.
– Z początku kształt woskowych figurek wydawał się nam nieczytelny. Wystarczyło jednak obejrzenie ich cieni na ścianie. Wówczas można było dopatrzyć się przeróżnych kształtów. Wystarczyła odrobina fantazji. Każdy z biorących udział w zabawie mógł się dowiedzieć, co go czeka w nadchodzącym roku. Co kto sobie wywróżył, niech pozostanie jego słodką tajemnicą – dodaje organizatorka zabawy i „wróżka” w jednej osobie Jadwiga Obrzeżgiewicz.
Tekst i zdjęcia: Miłosz Sałaciński